Wcześniejsza spłata kredytu frankowego może komplikować przyszłą sprawę sądową, gdyż banki mogą powoływać się na normy zawarte w art. 411 pkt 1 i 4 k.p.c. W związku z tym, sędziowie różnie podchodzą do interpretacji tych przepisów. W większości przypadków, interpretacja jest prokonsumencka, co jest korzystne dla
Aktualna sytuacja, a mianowicie korzystne dla frankowiczów orzecznictwo, spowodowała, że coraz więcej osób decyduje się wystąpić na drogą sądową i dochodzić swoich praw. Obecnie większość tych spraw związanych jest z wiążącymi umowami, gdzie klienci w dalszym ciągu spłacają raty kredytu. Dlatego też, osoby, które już spłaciły wszystkie należności, zastanawiają się często czy mają one możliwość złożenia pozwu żądając unieważnienia niedozwolonych postanowień umownych czy unieważnienia całej umowy. Odpowiedź na te pytania jest twierdząca, gdyż zaskarżyć można także umowy kredytowe, które już zostały spłacone, zwrócić jednak uwagę należy na kilka istotnych kwestii. Spis treściPrzedawnienieTym, na co przede wszystkim należy zwrócić uwagę rozważając złożenie powództwa w sprawie kredytu frankowego, jest przedawnienie. Pomimo nowelizacji, wyliczając termin przedawnienia roszczeń z umów kredytu w walucie obcej do większości sytuacji należy stosować okres dziesięcioletni. Nowy, sześcioletni termin przedawnienia, należy tylko stosować do tych rat, do spłaty których doszło po 9 lipca 2018 r., więc w ich przypadku do przedawnienia na pewno jeszcze nie doszło. Co szczególnie istotne, termin przedawnienia liczy się osobno dla każdej z rat od dnia jej wpłacenia, co oznacza, że, jeżeli zawarcie umowy kredytowej miało miejsce ponad 10 lat temu, to dla dochodzenia roszczeń z niej wynikających data jej zawarcia nie ma większego znaczenia. Możliwe jest natomiast, że część nadpłaconych rat uległa przedawnieniu, jednakże nie powoduje to braku możliwości składania powództwa, a jedynie zmniejsza wartość łącznie dochodzonego żądania o kwoty wpłacone ponad 10 lat przed złożeniem biegu przedawnieniaWyliczając termin przedawnienia roszczeń w stosunku do kredytodawcy, czyli banku, należy również mieć na uwadze wydarzenia, które mogły przerwać jego bieg. Wydarzeniami takimi są przede wszystkim: złożenie reklamacji do banku, wniosku do Rzecznika Finansowego, wniesienie do sądu wniosku o zawezwanie do próby ugodowej oraz złożenie pozwu. Jednocześnie, należy podkreślić, że samo wezwanie banku do zapłaty nie ma żadnego wpływu na przedawnienie, pomimo tego że jest w zasadzie niezbędnych etapem przed skierowaniem sprawy do sądu. Dlatego też, jeżeli rozważa się złożenie pozwu w przyszłości, warto już teraz zadbać, by nie doszło do przedawnienia, składając reklamację, a kolejno wniosek do Rzecznika Finansowego, gdyż jest to najtańszy i najefektywniejszy sposób przerwania biegu przedawnienia. Stwierdzenie abuzywności niedozwolonych postanowień umownychStwierdzenie abuzywności niedozwolonych postanowień umownych, to inaczej „odfrankowienie”. Polega ono na tym, że sąd w wyroku uznaje, że zawarte w umowie kredytu postanowienia mają charakter niedozwolony, jednakże sama umowa może być w dalszym ciągu realizowana z ich pominięciem. Powoduje to, że kredytodawca powinien zwrócić kredytobiorcy nadpłatę, która powstała na skutek stosowania przez niego klauzul niedozwolonych. Zwlekanie ze złożeniem pozwu do czasu spłacenia kredytu spowoduje, iż część z rat może ulec przedawnieniu, a także znacząco zwiększyć kwotę dochodzoną pozwem, co ma swoje przełożenie na należną opłatę sądową. Unieważnienie umowy kredytu frankowegoSądy stwierdzają nieważność zawartych umów ze względu na występowanie niedozwolonych postanowień umownych, których usunięcie, w przeciwieństwie do sytuacji opisywanej powyżej, spowoduje nieważność całej umowy, która nie jest w stanie istnieć z ich pominięciem. Unieważnienie umowy powoduje, że traktuje się ją tak, jak gdyby nigdy nie została zawarta. Wobec tego, frankowicz nigdy nie powinien dostać kredytu oraz nie powinien spłacać jego rat. Powoduje to, że obie strony zwracają sobie to, co wzajemnie świadczyły, czyli kredytodawca powinien zwrócić kredytobiorcy wszystkie wpłacone przez niego środki, z tytułu rat, odsetek oraz wszelkich opłat i prowizji, natomiast frankowicz zwraca otrzymaną kwotę kredytu bez odsetek. Dlatego też, jeżeli ze względu na niekorzystny sposób wyliczania rat, pozostałej kwoty do spłaty oraz niekorzystnego kursu wymiany walut łączna kwoty wpłacona przez frankowicza po zakończeniu umowy przekroczyła kwotę otrzymanego kredytu, bank jest zobowiązany zwrócić kredytobiorcy nadpłatę. Posługując się przykładem, jeżeli przez cały okres spłacania umowy kredytowej kredytobiorca tytułem rat oraz odsetek wpłacił łączną kwotę w wysokości 600 tysięcy złotych, natomiast sam kredyt dotyczył kwoty 350 tysięcy złotych, zakładając, że żadna z rat nie uległa przedawnieniu, kredytodawca zwróci kredytobiorcy kwotę nadpłaty w wysokości 250 tysięcy spłata kredytu frankowego Ze względu na to, że spłata kredytu w walucie obcej nie stoi na przeszkodzie, by kolejno dochodzić roszczeń przeciwko bankowi to nie oznacza to, że rekomendowaną kolejnością działań jest dokonanie wcześniejszej spłaty kredytu, a dopiero późniejsze zgłoszenie się do kancelarii prawnej celem złożenia pozwu. Owszem, takie rozwiązanie jest możliwe, gdyż jak wskazywano powyżej, całkowita spłata kredytu, a co za tym idzie zakończenie umowy, nie wyłącza możliwości dochodzenia roszczeń na drodze sądowej, jednakże może spowodować powstanie dodatkowego ryzyka. Zgodnie bowiem z art. 411 ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. – Kodeks cywilny, nie można żądać zwrotu świadczenia, jeżeli spełniający świadczenie wiedział, że nie był do niego zobowiązany. Patrząc przez pryzmat tego, że wielu frankowiczów ma świadomość tego, że jego umowa o kredyt odnosząca się do kursu franka szwajcarskiego może zawierać niedozwolone postanowienia, które powodują, że przynajmniej część spełnionego na rzecz banku świadczenia nie była należna, banki w postępowaniu często powołują się na wspomniany przepis, przy czym na ten moment sądy raczej nie przychylają do przedmiotowego argumentu banku. PodsumowanieNależy pamiętać, że spłata kredytu frankowego, wcześniejsza czy wynikająca z terminów przewidzianych umową, nie niweczy możliwości dochodzenia roszczeń przez kredytobiorcę względem kredytodawcy. Jeżeli zainteresował Państwa opisany wyżej temat, zapraszamy do kontaktu z Kancelarią (tel.: +48 17 307 07 66, +48 12 307 09 88 lub e-mail: kancelaria@ oraz do umówienia spotkania w biurze Kancelarii w Rzeszowie lub BonusiakJestem aplikantem radcowskim przy Okręgowej Izbie Radców Prawnych w Rzeszowie. Specjalizuje się w zakresie zagadnień prawa bankowego, windykacji należności Klientów, prawa cywilnego oraz wsparciem w obsłudze prawnej podmiotów gospodarczych.
wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 20 października 2021 r. ( I ACa 155/21) 1. Zatrzymanie nie ma zastosowania do nieważnej umowy kredytu. 2. Skuteczność czynności materialnoprawnych (wezwanie do zapłaty, potrącenie) jest zawsze oceniana przez sąd na podstawie właściwych przepisów prawa materialnego; czynności takie nie są
Oś sporów związanych z kredytami frankowymi przenosi się na coraz bardziej szczegółowe problemy związane ze sposobem i charakterem rozliczeń banku z klientami. W orzecznictwie wciąż próżno poszukiwać jednolitej linii jeśli chodzi o kwestię daty wymagalności roszczeń, waluty w jakich roszczenia te powinny być zasądzane i terminach ich terminy przedawnień i waluta roszczeń kredytobiorców z tytułu rozliczenia umowy kredytu - szkolenie onlineCzy sąd powinien zasądzać świadczenie we franku szwajcarskim czy w złotych polskich? Z upływem jakiego okresu przedawnia się roszczenie klienta o zwrot raty kredytu albo nadpłaty? Od kiedy okres ten należy liczyć? Kiedy przypada data wymagalności roszczenia klienta i instytucji kredytowej, a co za tym idzie - jak ukształtować żądanie w zakresie odsetek?Zapraszam na szkolenie 13 grudnia o godz. 15:00, podczas którego Dawid Rogoziński zmierzy się z odpowiedziami na te - wyjątkowo aktualne dziś - pytania, rodzące mnóstwo wątpliwości w praktyce sądowej zarówno pełnomocników, jak i samych SIĘ NA SZKOLENIESzkolenie kierowane jest przede wszystkim do sędziów orzekających w sprawach związanych z kredytami waloryzowanymi kursem CHF, pełnomocników stron w tych sprawach oraz prawników zatrudnionych w działach obsługi prawnej i reklamacji instytucji rynku finansowego. Będzie ono również przydatne dla osób odpowiedzialnych za tworzenie nowych produktów bankowych, wzorców umownych, ogólnych warunków i regulaminów oraz kierowników sekcji związanych z obsługą roszczeń się już dzisiaj!Monika Kozłowskaproduct manager LEX Banki
W obydwu przypadkach można dochodzić odfrankowienia kredytu, czyli przekształcenia kredytu frankowego w kredyt złotówkowy. Zaznaczmy, że sytuacje takie – czyli unieważnienie miały już miejsce w Polsce, pierwszy raz w grudniu 2019 roku, gdy to polski Sąd Najwyższy po raz pierwszy opowiedział się za unieważnieniem umowy kredytu Kredyt w banku, pożyczka zaciągnięta w firmie pożyczkowej przedawniają się po trzech latach. Jak liczyć ten termin? Kiedy można się powołać na przedawnienie kredytu? Jak banki i firmy mogą nie dopuścić do przedawnienia? Przedawnienie kredytu - decyduje ten, kto dał kredyt Przedawnienie kredytu i pożyczki udzielonej przez przedsiębiorcę następuje z upływem 3 lat. Wynika to z art. 118 Kodeksu cywilnego - są to bowiem roszczenia związane z prowadzeniem działalności gospodarczej. Dla przyjęcia 3 -letniego terminu przedawnienia nie ma znaczenia to, czy kredytobiorca (pożyczkobiorca) jest przedsiębiorcą, czy konsumentem. Ważne, że kredytodawca (pożyczkodawca) udzielił kredytu (pożyczki) w związku z prowadzoną przez siebie działalnością gospodarczą. “Do zastosowania trzyletniego terminu przedawnienia nie jest wymagane, aby obie strony stosunku prawnego, z którego wywodzi się roszczenie majątkowe, prowadziły działalność gospodarczą. Wystarczy, że działalność gospodarczą prowadzi tylko strona dochodząca roszczenia, które wiąże się z tą działalnością. Niewątpliwie zatem bank, prowadzący działalność gospodarczą, a także wywodzący od niego swoje prawa fundusz, objęci są trzyletnim terminem przedawnienia.” Wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 25 kwietnia 2018 r., sygn. akt I ACa 1099/17 Inaczej wygląda sprawa w przypadku pożyczek, w których pożyczkodawcą jest np. członek rodziny. Roszczenie o spłatę pożyczki nie jest wtedy związane z prowadzoną działalnością gospodarczą i obowiązuje inny, dłuższy termin przedawnienia - 6 lat. Przedawnienie kredytu i pożyczki - terminy: 3 lata - termin przedawnienia kredytu w banku 3 lata - termin przedawnienia pożyczki w firmie pożyczkowej 6 lat - termin przedawnienia pożyczki od osoby nieprowadzącej działalności gospodarczej Przedawnienie kredytu dla każdej raty liczone osobno Znajomość terminu przedawnienia (3 lata lub 6 lat) to nie wszystko. Trzeba jeszcze wiedzieć, jak ten termin liczyć. Większość kredytów i pożyczek ma być spłacana w ratach. Załącznikami do umów są szczegółowe harmonogramy, z podaniem daty spłaty poszczególnych rat. Jaki ma to wpływ na przedawnienie kredytu? Termin przedawnienia dla każdej raty kredytu lub pożyczki należy liczyć oddzielnie. Przykład 1. Jan Nowak zaciągnął w październiku 2017 r. w banku kredyt na 3 lata. Miał spłacać raty do 15. dnia każdego miesiąca. Pierwszą ratę miał zapłacić do 15 listopada 2017 r., ostatnią do 15 listopada 2020 r. Jan Nowak spłacił tylko pierwsza ratę kredytu, kolejnych już nie. Termin przedawnienia w odniesieniu do każdej rat liczy się osobno, od dnia, w którym rata miała zostać zapłacona; może więc dojść do sytuacji, w której część rat się już przedawni, a część - jeszcze nie. Przedawnienie kredytu a wypowiedzenie umowy Jeśli kredyt lub pożyczka nie są spłacane, to po kilku wezwaniach i ostrzeżeniach z reguły następuje wypowiedzenie umowy. Skutkiem wypowiedzenia jest to, że cała kwota staje się wymagalna - harmonogram spłat przestaje obowiązywać, należy oddać jednorazowo całą pożyczoną, a niespłaconą jeszcze kwotę. W takim przypadku: raty, które były wymagalne jeszcze przed wypowiedzeniem umowy - przedawniają się każda oddzielnie; raty, które zgodnie z harmonogramem były wymagalne w przyszłości (po wypowiedzeniu kredytu) i stały się natychmiast wymagalne - przedawniają się w jednym terminie, od dnia, w którym po wypowiedzeniu należało cały kredyt spłacić. Przykład 2. 15 stycznia 2019 r. bank wypowiedział Marii Kowalskiej kredyt. Miała ona zaległych 6 rat z 2018 r. (od czerwca do grudnia, płatne do 15. dnia każdego miesiąca), a w 2019 r. powinna była zapłacić jeszcze 9 rat. Po wypowiedzeniu kredytu, oprócz spłaty zaległych rat, ma obowiązek do 22 stycznia 2019 spłacić pozostałą część kredytu. Dla każdej z rat wymagalnych przed wypowiedzeniem należy oddzielnie ustalać termin przedawnienia. Natomiast pozostała część kredytu, która stała się wymagalna w wyniku wypowiedzenia, zacznie się przedawniać od 22 stycznia 2019 r. Koniec terminu przedawnienia - na koniec roku Zasady obliczania przedawnienia zmieniły się od 9 lipca 2018 r. Zmiany mają duży wpływ na to, jak obliczać przedawnienie kredytu. Nie zmieniła się wprawdzie zasada, że roszczenia banków i firm pożyczkowych przedawniają się po trzech latach. Zmienił się jednak sposób obliczania końca terminu przedawnienia. Efekt jest taki, że w niektórych przypadkach przedawnienie kredytu nastąpi nie po 3 latach, a niemal po 4 latach. Dlaczego? Bo koniec terminu przedawnienia przesunięto na koniec roku. Po zmianach w lipcu 2018 r., koniec terminu przedawnienia przypada na ostatni dzień roku kalendarzowego (czyli na 31 grudnia). Jest to więc zasada podobna jak w przypadku przedawnienia podatków. Zasada ta nie obowiązuje tylko wtedy, gdy termin przedawnienia jest krótszy niż dwa lata - ale z tym wyjątkiem nie mamy do czynienia, bo przy kredytach bankowych i pożyczkach od firm obowiązuje termin trzyletni. Koniec terminu przedawnienia przypada na ostatni dzień roku kalendarzowego Co ważne, nowa zasada, że koniec przedawnienia przypada na koniec roku, ma zastosowanie również do umów, które zostały zawarte przed lipcem 2018 r., jeśli w dniu 9 lipca 2018 r. roszczenie nie było jeszcze przedawnione. Przykład 3. Piotr Kowalski nie zapłacił kilku rat kredytu. Dla każdej z tych rat należy oddzielnie obliczyć 3-letni termin przedawnienia, pamiętając jednak o tym, że od 9 lipca 2018 r. obowiązuje zasada, że koniec terminu przedawnienia przypada na ostatni dzień roku kalendarzowego. Zatem raty przedawnią się w następujących terminach: rata nr 11 (płatna do 15 listopada 2017 r.) - przedawnienie z upływem 31 grudnia 2020 r. rata nr 12 (płatna do 15 grudnia 2017 r.) - przedawnienie z upływem 31 grudnia 2020 r. rata nr 13 (płatna do 15 stycznia 2018 r.) - przedawnienie z upływem 31 grudnia 2021 r. rata nr 14 (płatna do 15 lutego 2018 r.) - przedawnienie z upływem 31 grudnia 2021 r. Przerwanie przedawnienia przez banki i firmy pożyczkowe Banki ani firmy pożyczkowe z reguły nie czekają bezczynnie, aż należne im kwoty ulegną przedawnieniu. Mają kilka sposobów na to, żeby przedawnienie kredytu czy pożyczki nie nastąpiło - muszą w tym celu doprowadzić do przerwania terminu przedawnienia. Po każdym przerwaniu termin przedawnienia trzeba liczyć od początku. Jak banki i firmy pożyczkowe mogą przerwać przedawnienie? Wysłanie wezwania do zapłaty nie przerywa przedawnienia. Ale uznanie długu przez dłużnika - tak. Dlatego mogą próbować przekonać dłużnika, żeby ten np. uznał dług. Uznaniem długu przerywającym przedawnienie jest też przyznanie się dłużnika, że zalega z zapłatą, np. prośba o odroczenie terminu zapłaty. Przerwanie przedawnienia nastąpi też w wyniku złożenia w sądzie pozwu o zapłatę czy wniosku do komornika o wszczęcie egzekucji. Jesteś konsumentem? Przedawnienie kredytu będzie automatyczne Przedawnienie kredytu nie oznacza, że jest on automatycznie umarzany. Oznacza jednak, że jeśli bank czy firma pożyczkowa będą chciały w sądzie odzyskać przedawnione długi, to im się to nie uda i przegrają sprawę. Jeśli dłużnik nie jest konsumentem (tylko np. przedsiebiorcą), to żeby się zasłonić przedawnieniem, musi w sądzie powołać się na przedawnienie (podnieść zarzut przedawnienia). Sąd nie uwzględni przedawnienia, jeśli pozwany dłużnik nie podniesie tego zarzutu. Łatwiej jest konsumentom, czyli osobom, które zaciągnęły kredyt lub pożyczkę w celu niezwiązanym z prowadzoną działalnością gospodarczą lub zawodową. W ich przypadku dzięki zmianom, które weszły w życie 9 lipca 2018 r., sąd musi z urzędu badać, czy roszczenie nie jest już przedawnione. Po upływie terminu przedawnienia nie można domagać się zapłaty roszczenia przysługującego przeciwko konsumentowi. Tylko wyjątkowo sąd może, po rozważeniu interesów stron, nie uwzględnić upływu terminu przedawnienia roszczenia przysługującego przeciwko konsumentowi, jeżeli wymagają tego względy słuszności. Sąd powinien rozważyć wtedy w szczególności: długość terminu przedawnienia; długość okresu od upływu terminu przedawnienia do chwili dochodzenia roszczenia; charakter okoliczności, które spowodowały niedochodzenie roszczenia przez uprawnionego, w tym wpływ zachowania zobowiązanego na opóźnienie uprawnionego w dochodzeniu roszczenia. Prawomocne unieważnienie umowy – czyli o tym, jak banki stają okoniem. Poczarki były trudne. Żeby ostatecznie rozliczyć się z bankiem, należy m.in. dokonać wykreślenia hipoteki z księgi wieczystej po unieważnieniu kredytu frankowego.

O roszczeniach wynikających z frankowych umów kredytowych mówi się przede wszystkim w kontekście tych kredytobiorców, którzy kredyt frankowy nadal spłacają, gdyż te kredyty nadal są podatne na zmienny kurs franka szwajcarskiego, przez co spłata zobowiązania nie rzadko przekracza możliwości finansowe kredytobiorcy. Tak! pozwanie banku po spłacie kredytu jest możliwe! Warto jednak wiedzieć, że pozwanie banku jest możliwe również wówczas, gdy kredyt został już spłacony, i choć co do zasady, sytuacja prawna takich kredytobiorców nie różni się od sytuacji osób nadal związanych umową kredytową, to jednak o kilku kwestiach należy pamiętać. W pierwszej kolejności zwrócić uwagę należy na obowiązujące w tym zakresie przepisy, bo to właśnie na nie bank będzie się powoływać, gdy kredytobiorca postanowi dochodzić swoich praw po spłacie kredytu. Regulacje Kodeksu cywilnego stanowią bowiem, że nie można żądać zwrotu świadczenia: jeżeli spełniający świadczenie wiedział, że nie był do świadczenia zobowiązany, chyba że spełnienie świadczenia nastąpiło z zastrzeżeniem zwrotu albo w celu uniknięcia przymusu lub w wykonaniu nieważnej czynności prawnej; jeżeli spełnienie świadczenia czyni zadość zasadom współżycia społecznego; jeżeli świadczenie zostało spełnione w celu zadośćuczynienia przedawnionemu roszczeniu, lub jeżeli świadczenie zostało spełnione, zanim wierzytelność stała się wymagalna. Zobacz: Sztuczna Inteligencja sprawdzi Online czy możesz pozwać bank Unieważnienie umowy po spłacie kredytu CHF W przypadku spraw frankowych banki mogą powoływać się na pierwszą okoliczność, a więc, że nie można żądać zwrotu świadczenia, gdyż spełniający świadczenie wiedział, że nie był do świadczenia zobowiązany. Owszem, takie posunięcie ze strony banków byłoby bardzo ryzykowne, gdyż w sądach banki nadal próbują udowodnić, że umowy kredytów frankowych nie są dotknięte wadami, więc podniesienie argumentu, że przecież kredytobiorca wiedział, iż umowa kredytowa jest dotknięta wadą prawną, byłoby przysłowiowym „strzałem w kolano”, nie mniej nie można takiej możliwości wykluczyć, gdyż banki już niejednokrotnie zaskoczyły kredytobiorców brakiem logiki. Wskazane twierdzenia banku kredytobiorca może jednak bardzo łatwo obalić, gdyż można dowodzić, iż spełnienie świadczenia nastąpiło w celu uniknięcia przymusu, bo wszyscy wiemy jakie konsekwencje niesie ze sobą brak terminowej spłaty zaciągniętego kredytu, lub można się powołać, iż kredytobiorca świadczył w oparciu o nieważną czynność prawną, w końcu zdecydowana większość frankowych umów kredytowych jest obecnie unieważniana. Jeśli natomiast kredytobiorca kredyt jeszcze spłaca, lecz zamierza pozwać bank, gdy już ureguluje wszystkie zobowiązania wobec banku, przed niezrealizowanymi jeszcze płatnościami dobrze jest zastrzec, że kredytobiorca będzie później dochodził zwrotu uiszczonego świadczenia. Zastrzeżenie zwrotu powoduje bowiem, że bank nie będzie mógł skutecznie wykorzystać argumentu, iż wyłączone jest żądanie zwrotu świadczenia, gdyż kredytobiorca wiedział, że nie jest do świadczenia zobowiązany. Przeczytaj: Oświadczenie o spłacie kredytu CHF z zastrzeżeniem zwrotu [WZÓR + WYJAŚNIENIE] Z zacytowaną powyżej regulacją koreluje ponadto inny przepis zawarty w Kodeksie cywilnym, który stanowi, że świadczenie jest nienależne, jeżeli ten, kto je spełnił, nie był w ogóle zobowiązany lub nie był zobowiązany względem osoby, której świadczył, albo jeżeli podstawa świadczenia odpadła lub zamierzony cel świadczenia nie został osiągnięty, albo jeżeli czynność prawna zobowiązująca do świadczenia była nieważna i nie stała się ważna po spełnieniu świadczenia. W sytuacji więc, gdy kredytobiorca świadczył w oparciu o nieważną umowę kredytową, istnieją podstawy by odzyskać od banku nienależnie pobraną kwotę, po spłacie kredytu frankowicz może więc domagać się unieważnienia umowy. Przeczytaj: SPIS DOKUMENTÓW POTRZEBNYCH DO POZWANIA BANKU – KREDYT WE FRANKACH CHF Nieważna jest czynność sprzeczna z ustawą, mająca na celu obejście ustawy albo sprzeczna z zasadami współżycia społecznego, w przypadku umów kredytów frankowych nieważność wynika przede wszystkim ze sprzeczności postanowień zawartych w umowie z obowiązującymi przepisami. W przypadku unieważnienia umowy po spłacie kredytu frankowego, konsekwencje będą takie same jak w przypadku stwierdzenia nieważności w trakcie wykonywania umowy, a więc umowa wobec której orzeczono nieważność przestaje istnieć, traktowana jest jak nigdy nie zawarta, a każda ze stron ma obowiązek zwrócić to co druga strona na jej rzecz świadczyła. Bank powinien więc w przypadku nieważności oddać to co na podstawie umowy kredytowej pobrał od kredytobiorcy, a więc wszystkie raty wraz z odsetkami, prowizję za udzielenie kredytu i wszelkie inne opłaty okołokredytowe, natomiast kredytobiorca powinien oddać równowartość otrzymanego kapitału. Przy takim rozliczeniu kredytobiorca zawsze więc wyjdzie na plus i bank będzie musiał oddać nienależnie pobrane świadczenia, bardzo problematyczna jest jednak tutaj kwestia upływu terminu przedawnienia roszczeń, która może niestety doprowadzić do kolejnego sporu sądowego z bankiem. Generalna zasada jest taka, że termin przedawnienia wynosi sześć lat (dla roszczeń powstałych przed 9 lipca 2018 roku okres przedawnienia wynosi lat dziesięć), a dla roszczeń o świadczenia okresowe oraz roszczeń związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej – trzy lata. Bieg przedawnienia rozpoczyna się natomiast od dnia, w którym roszczenie stało się wymagalne, z uwagi więc, że frankowe umowy kredytowe od początku były nieważne, bieg terminu przedawnienia dla banku rozpocząłby się już w momencie zawarcia umowy, a ściślej w momencie wypłaty kredytu, lub jego poszczególnych transz, natomiast dla kredytobiorcy przedawnienie będzie biec od momentu uiszczenia każdej kolejnej raty. W praktyce wygląda to więc tak, że roszczenia banku w stosunku do kredytobiorcy uległy już przedawnieniu, gdyż kredyty frankowe były udzielane do 2012 roku, a bank ma tylko trzy lata na dochodzenie roszczeń, natomiast kredytobiorca mógłby się starać o zwrot wpłaconych do banku kwot do dziesięciu lat wstecz. Z powyższego wynika więc, że aktualne pozostają tylko roszczenia jednej strony- kredytobiorcy, dlatego też postuluje się by w przypadku stwierdzenia nieważności umowy kredytu frankowego, bieg terminu przedawnienia rozpoczynał się dopiero z momentem uprawomocnienia się orzeczenia stwierdzającego nieważność, a więc by wyrok wydawany w sprawie frankowej miał charakter konstytutywny (tworzący), a nie deklaratoryjny (stwierdzający). Przedstawiona powyżej teoria jest lansowana głównie przez kancelarie zajmujące się sprawami frankowiczów. Prawnicy reprezentujący banki mają na ten temat zupełnie inne zdanie i twierdzą, że roszczenia banków wcale nie są przedawnione. Jak widać, kwestia rozpoczęcia biegu terminu przedawnienia jest bardzo istotna i nie dziwi, że może wywoływać kontrowersje i sprzeciw banków, skoro zgodnie z literalną wykładnią przepisów, wszystkie roszczenia banków się już przedawniły, jednak już wkrótce wskazaną problematyką ma zająć się Sąd Najwyższy, uchwała w tym zakresie będzie więc jedną z najistotniejszych jaka zostanie wydana w sprawach frankowych. Odfrankowienie po spłacie kredytu we frankach Żeby uniknąć problematycznej kwestii przedawnienia, niektórzy kredytobiorcy po spłacie kredytu nie decydują się na unieważnienie umowy, lecz pozywają bank o zapłatę określonej kwoty, ze względu na sprzeczność z prawem poszczególnych zapisów umowy kredytowej, czyli dochodzą tzw. odfrankowienia. W takiej sytuacji, roszczenie kredytobiorcy obejmować będzie raty kredytu wpłacone do banku do dziesięciu lat wstecz od dnia złożenia pozwu do sądu, a dochodzona kwota stanowić będzie różnicę pomiędzy tym co kredytobiorca wpłacił, a tym co powinien wpłacić. W przypadku, gdy kredyt został już w całości spłacony, bardzo istotne jednak jest by jak najszybciej podjąć odpowiednie kroki, gdyż najpewniej upływ terminu przedawnienia już rozpoczął swój bieg, a więc z każdym miesiącem każda kolejna rata będzie się przedawniać i roszczenie kredytobiorcy będzie się zmniejszać. Pozwanie banku po spłacie kredytu, pod względem procesowym, nie różni się od pozwania banku w trakcie wykonywania umowy kredytowej, dlatego zawsze przed zainicjowaniem procesu z bankiem należy skonsultować się z prawnikiem, a najlepiej w całości powierzyć profesjonaliście prowadzenie postępowania frankowego. Przeczytaj: Jak wybrać kancelarię do sprawy kredytu frankowego? Prawnik, na podstawie analizy zawartej umowy kredytowej, oceni bowiem jakie roszczenie względem banku jest zasadne i które żądania będą miały większą szansę zostać uwzględnione przez sąd, bo choć teoretycznie każdą umowę frankową da się zaskarżyć, to jednak do podjęcia konkretnych kroków niezbędne jest zapoznanie się ze wszystkimi dokumentami i oszacowanie ryzyka. Owszem, kredytobiorcy, którzy już kredyt frankowy spłacili mają niejako mniej do stracenia, gdyż nie są już obarczeni comiesięczną ratą i ruchomym kursem waluty, więc wygrywając z bankiem mogą tak naprawdę tylko zyskać i nie muszą się martwić, że przegrana oznaczać będzie dalszą spłatę kredytu na tych samych warunkach, jednak pomimo tych okoliczności, warto do postępowania z bankiem dobrze się przygotować, skoro już kredytobiorca podjął decyzję o pozwaniu banku. Doświadczony pełnomocnik w sprawie frankowej pomoże więc prawidłowo sformułować roszczenia, a w postępowaniu zadba by kredytobiorca uzyskał korzystny wyrok. Nie każdy kredytobiorca zdaje sobie bowiem sprawę z tego, że proces frankowy różnie będzie się układał, w zależności od tego jaka umowa kredytowa została zawarta (umowa o kredyt denominowany, czy umowa o kredyt indeksowany) oraz w jakim banku kredyt został zaciągnięty, wygrana z niektórymi bankami nie stanowi bowiem problemu, ale są też banki, które znacznie lepiej opracowały i zabezpieczyły się w przypadku kredytów frankowych, i wtedy uzyskanie korzystnego wyroku jest dużo trudniejsze i wymaga większego zaangażowania oraz wiedzy. Ponadto, w przypadku dochodzenia roszczeń po spłacie kredytu, prawnicy reprezentujący bank będą robić wszystko by roszczenia zgłaszane przez kredytobiorcę nie zostały uwzględnione, a więc poza wskazanymi powyżej argumentami, które mogą w procesie się pojawić, w stosunku do kredytobiorcy mogą pojawić się inne zarzuty, z którymi sobie nie poradzi nie mając odpowiedniej wiedzy i doświadczenia w zakresie spraw frankowych. Podsumowanie Postępowania dotyczące kredytów frankowych należą do bardzo skomplikowanych procesów, dlatego że ich istota opiera się tak naprawdę na analizie prawnej postanowień zawartych w umowie, bez doświadczenia i dogłębnej znajomości problematyki procesów frankowych, trudno jest więc skutecznie przeprowadzić postępowanie przeciwko bankowi. Na korzyść kredytobiorców nie działa również okoliczność, że w sprawach frankowych nadal istnieje sporo rozbieżności, jak chociażby w zakresie ustalenia daty od której swój bieg rozpoczyna termin przedawnienia roszczeń, rolą prawnika w takim przypadku jest więc przekonanie sędziego do uwzględnienia tego właśnie stanowiska, które dla kredytobiorcy jest najkorzystniejsze. Ponadto, w sprawach frankowych zapadają coraz to nowe orzeczenia i choć wydawane wyroki zdecydowanie częściej uwzględniają roszczenia zgłaszane przez kredytobiorców, to jednak i sporadycznie banki wygrywają, a w kolejnych procesach powołują się na korzystne dla siebie wyroki, trzeba więc wiedzieć i umieć jak w takim przypadku osłabić siłę argumentu banku. Po spłacie kredytu frankowego kredytobiorca również ma możliwość pozwać bank i umowę o kredyt we frankach unieważnić lub odfrankowić, żeby jednak zrobić to skutecznie i uzyskać korzystny wyrok, przed złożeniem pozwu warto skonsultować się z prawnikiem mającym doświadczenie w sprawach frankowych, a najlepiej jest powierzyć mu kompleksowe prowadzenie takiej sprawy. Po spłacie kredytu kredytobiorca co prawda wiele nie ryzykuje, gdyż spłata kredytu i tak go nie dotyczy, pamiętać jednak należy, że w przypadku przegranej, kredytobiorca nie tylko zostanie obciążony kosztami sądowymi, lecz dodatkowo zobowiązany będzie do zwrotu kosztów zastępstwa procesowego należnego pełnomocnikowi banku, które mogą wynieść nawet kilkanaście tysięcy złotych, dlatego choćby z tego powodu nie warto ryzykować i samodzielnie prowadzić postępowania przeciwko bankowi.

Zobowiązania frankowiczów mają to do siebie, że z czasem się przedawniają. Po jakim czasie dochodzi do przedawnienia kredytu frankowego? Przedawnienie roszczeń jest liczone osobno dla każdej spłaconej raty. Te raty kredytu, które frankowicz spłacił do lipca 2018 roku, przedawniają się po 10 latach.

Unieważnienie kredytu frankowego Rozwiązanie polegające na unieważnieniu kredytu frankowego dotyczy tak kredytów indeksowanych jak i kredytów denominowanych. W przypadku obu kredytów możemy dochodzić również tzw. odfrankowienia kredytu, które skutkuje przekształceniem kredytu frankowego w kredyt złotówkowy, ale z „frankowym” oprocentowaniem. Warto dodać, iż 11 grudnia 2019 r., w sprawie sygn. akt V CSK 382/18, Sąd Najwyższy po raz pierwszy opowiedział się za unieważnieniem umowy kredytu frankowego w całości. Więcej pisałem o tym w tekście: „Sąd Najwyższy za unieważnieniem umowy kredytu indeksowanego„. Jakie są skutki unieważnienia kredytu frankowego? Podstawowym skutkiem unieważniania umowy kredytu we frankach jest uznanie, że umowa taka nie obowiązywała (nie istniała) od momentu jej zawarcia. Oznacza, to że frankowicz powinien zwrócić dokładnie taką kwotę, jaką otrzymał od banku przy zawarciu umowy, a więc bez odsetek czy prowizji. Jeśli bank wypłacił nam kwotę np. 200 tys. zł, to przy unieważnieniu umowy jest to kwota, którą powinniśmy zwrócić. Warto jeszcze dodać, że unieważnienie umowy kredytu frankowego skutkuje nieważnością ustanowionych zabezpieczeń spłaty kredytu, w szczególności w postaci hipoteki oraz wszelkich innych dodatkowych umów, np. dotyczących ubezpieczenia niskiego wkładu własnego. Tak jak wspomniałem wcześniej, nieważność umowy oznacza, że każda ze stron zwraca uzyskane od drugiej strony świadczenie. Sposób rozliczenia tych świadczeń zależy jednak od przyjętej przez sąd w danej sprawie metody (teorii) wzajemnych rozliczeń stron. Unieważnienie kredytu frankowego a teoria salda Jest to teoria korzystniejsza dla banków, zgodnie z którą pieniądze powinna zwrócić strona, która uzyskała większą korzyść. Jeśli otrzymaliśmy od banku kwotę w wysokości np. 200 tys. zł, a na dzień wniesienia pozwu spłaciliśmy niższą kwotę, np. 150 tys. zł, sąd – powołując się na teorię salda – może oddalić powództwo i obciążyć nas kosztami procesu. Sąd dokonuje w procesie niejako automatycznej kompensaty wzajemnych roszczeń stron. W mojej ocenie stosowanie tej teorii jest niedopuszczalne, albowiem prowadzi do obejścia przepisów o przedawnieniu roszczeń, o których piszę w dalszej części tekstu. Unieważnienie kredytu frankowego a teoria dwóch kondykcji Z kolei ta teoria uwzględnia interes frankowiczów. Stosując ją, sąd nie dokonuje bowiem automatycznej kompensacji. Oznacza to, że w sytuacji, gdy frankowicz wnosi do sądu pozew i żąda – z tytułu nieważności umowy kredytu we frankach – zwrotu wszystkich wpłaconych kwot do 10 lat wstecz, a bank nie zgłosi swojego, odrębnego żądania, to sąd powinien uwzględnić powództwo (zasądzić dochodzoną pozwem kwotę). Przy braku zgłoszenia wspomnianego, odrębnego żądania bank może dochodzić należnych mu pieniędzy w innym procesie, gdzie uwzględnione powinny zostać przepisy o przedawnieniu. Z kolei roszczenia banków w sprawach franków przedawniają się w terminie trzech lat, który liczy się od dnia zawarcia umowy. Nie można jednak wykluczyć, że sąd, z uwagi na zasady współżycia społecznego, nie uwzględni zarzutu przedawnienia roszczenia banku. Czy warto żądać unieważnienia kredytu frankowego? Unieważnienie kredytu frankowego jest co do zasady korzystnym rozwiązaniem, które pozwala na „pozbycie” się kredytu w całości. Z drugiej strony z unieważnieniem takiej umowy mogą wiązać się kolejne problemy. Po pierwsze, ostateczny wynik postępowania może zależeć od wybranej przez sąd teorii. W takim wypadku najbezpieczniejszym rozwiązaniem jest żądanie od banku jedynie zwrotu nadpłaconej kwoty, ponad tę otrzymaną od banku. Przykładowo: jeśli bank wypłacił nam kwotę 200 tys. zł i do dnia dzisiejszego spłaciliśmy 250 tys. zł, nasze żądanie powinno sprowadzać się do zwrotu kwoty 50 tys. zł. Oczywiście należy mieć jeszcze na uwadze żądanie zwrotu tych rat, które zostaną zapłacone w toku procesu oraz – przy ustaleniu nieważności umowy kredytu frankowego – brak obowiązku spłaty jakichkolwiek przyszłych rat, tj. po prawomocnym zakończeniu postępowania. Po drugie, nawet jeśli sąd zastosowałby opisaną wcześniej teorię dwóch kondykcji i zasądziłby na naszą korzyść wszystkie wpłacone przez nas kwoty do 10 lat wstecz, to istnieje uzasadnione ryzyko, że po zakończeniu postępowania sądowego uwikłani zostaniemy w kolejną batalię sądową z bankiem, który będzie chciał odzyskać część pieniędzy. Po trzecie, jeśli nie spłaciliśmy całego kredytu, unieważnienie umowy kredytu frankowego może rodzić obowiązek natychmiastowej spłaty pozostałej (niespłaconej jeszcze) części kredytu. W niektórych przypadkach o wiele korzystniejsze jest po prostu żądanie zwrotu nadpłat oraz wyeliminowanie z umowy niedozwolonego mechanizmu indeksacji, czyli odfrankowienie kredytu. Jeśli zastanawiasz się, jak – oraz czy warto – unieważnić umowę kredytu we frankach, zwróć się do mnie. Przedstawię Ci rozwiązanie najbezpieczniejsze oraz takie, które w Twoim przypadku będzie najkorzystniejsze.
Jakie wady mają umowy kredytów frankowych BZ WBK. W umowach BZ WBK umieszczane były następujące zapisy, które następnie zostały zakwestionowane przez sądy: „W przypadku, o którym mowa w ust. 3 pkt 1 (czyli w przypadku wypłaty kredytu w walucie polskiej) stosuje się kurs kupna dla dewiz (aktualną Tabelę kursów) obowiązujący w
Tytuł oczywiście jest wielkim uproszczeniem. Wiadomo, że nie chodzi o przedawnienie kredytu ale przedawnienie roszczeń pieniężnych i skuteczne wystąpienie przeciwko bankowi z tytułu zapisów w danej umowie kredytowej zawartych. Jakie mamy terminy przedawnienia? Zgodnie z art 118 kc – jeżeli przepis szczególny nie stanowi inaczej, termin przedawnienia wynosi lat dziesięć, a dla roszczeń o świadczenia okresowe oraz roszczeń związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej – trzy lata. W przypadku kredytu nie mamy do czynienia ze świadczeniem okresowym, więc termin przedawnienia wynosi 10 lat. Co to oznacza? Przykładowo, jeśli ktoś (konsument) zawarł umowę kredytowa 10 maja 2007 roku to od 11 maja 2017 zacznie się ona przedawniać, w zakresie najstarszych roszczeń (których wymagalność była najwcześniej). W pierwszej kolejności przedawnią się więc roszczenia o opłaty/prowizje/składki wpłacane przy zawarciu umowy, następnie przedawni się roszczenie o 1 ratę, potem 2, 3 i następne. Roszczenie o należności pieniężne starsze niż 10 lat będzie przedawnione. Przedawnione czyli go nie ma? Nie, jest ale nie można dochodzić skutecznie spraw z nim związanych w sądzie. Inaczej mówiąc jeśli będziemy dochodzić nadpłaty z tytułu bezprawnej indeksacji do CHF rat starszych niż 10 lat to bank będzie mógł skutecznie się bronić podnosząc zarzut przedawnienia. Czas biegnie nieubłaganie, co więc zrobić? Najlepiej nie dopuścić do tego aby roszczenia z umowy zaczęły się przedawniać. A jeśli zaczęły, to żeby przerwać ten proces. Aby tak się stało należy przerwać bieg przedawnienia. Zgodnie z art 123 kc bieg przedawnienia przerywa się: 1) przez każdą czynność przed sądem lub innym organem powołanym do rozpoznawania spraw lub egzekwowania roszczeń danego rodzaju albo przed sądem polubownym, przedsięwziętą bezpośrednio w celu dochodzenia lub ustalenia albo zaspokojenia lub zabezpieczenia roszczenia; 2) przez uznanie roszczenia przez osobę, przeciwko której roszczenie przysługuje; 3) przez wszczęcie mediacji. Mówiąc po ludzku przedawnienie przerywa się składając np. pozew do sądu ale nie tylko. Bardzo popularne jest tzw. zawezwanie do sądowej próby ugodowej. To działanie jest prostsze i tańsze (300 zł wpisu) niż pozew i często korzysta się z niego kiedy w krótkim czasie nie da się sporządzić pozwu. Pozostałe sposoby przerwania przedawnienia są w zasadzie pomijalne w przypadku sporów z bankami – uznanie roszczenia jest mało realne (choć życzyłbym tego wszystkim) a mediacja z kolei wymaga zgody banku aby została wszczęta a o taką trudno (chodzi o zgodę na wszczęcie, nie zależnie od efektu jaki ta mediacja przyniesie). Od niedawna jest jeszcze jedna możliwość – postępowanie przed Rzecznikiem Finansowym, które również przerywa bieg przedawnienia! W internecie krążą błędne informacje na ten temat. Zgodnie z art 36 ustawy z dnia 23 września 2016 r. o pozasądowym rozwiązywaniu sporów konsumenckich, jest również taka możliwość.
. 496 349 140 160 260 468 369 51

przedawnienie umowy kredytu frankowego